piątek, 2 września 2011

Pastel master

Przepraszam Was za ostatnią częstotliwość dodawania postów, ale bardzo wiele dzieje się w moim życiu(co najfajniejsze: dzieje się modowo!), postaram się napisać Wam o tym wkrótce. Dzisiaj za to mam dla Was dawkę inspiracji na jesień. Do niedawna kojarzyła mi się ona przede wszystkimi z grubymi swetrami, wełnianymi płaszczami i ciemnymi, burymi kolorami. Nie mogłam sobie wyobrazić tych wszystkich pięknych pastelowych i większości letnich ciuchów w stylizacjach na trochę chłodniejsze dni. A jednak! Najpierw zachwyciłam się kolekcją firmy Flannel, o której pisała w swoim poście Adelina - koniecznie zajrzyjcie i zwróćcie uwagę jak świetnie uzupełnia się kolekcja winter i spring. Dzisiaj rano przeglądając bloga Le Fashion zobaczyłam zdjęcie Caroline Issy(pochodzi ze strony Citizen Couture)i znowu pomyślałam, że pastele jednak nadają się na jesień. W mojej na nowo narodzonej miłości do nich utwierdziła mnie genialna sesja Łukasza Pukowca zamieszczona na Fashion Gone Rouge.  W jego wydaniu pastele nabierają życia, energii a nawet pewnej drapieżności. Jeszcze wczoraj byłam pewna, że moja szafa na jesień będzie obfitować w granaty, czernie i burgund, ale dzisiaj nie wiem czy nie pokuszę się o zdradę na rzecz waniliowego beżu, delikatnego różu czy błękitu - są tak piękne i kobiece. A Wy już wiecie jakie kolory zawładną Waszą szafę w nadchodzącym sezonie?












4 komentarze:

  1. Lubię pudry o każdej porze roku :) Tak jak wspomniałaś - są takie kobiece! Kto powiedział, że na zimę nie można nosić kremowego swetra i pudrowo-różowych spodni?:) Gorzej tylko z odpornością takich elementów na śnieg i deszcz, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękne te zdjęcia. Pastele też lubię, co prawda może nie jesienią, ale spróbuję się przełamać:) Dzięki za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, pieknie dziekuje :D Pastele na jesien jak najbardziej - pieknie sie komponuja z jesiennym krajobrazem i dobrze robia na poprawe humoru ;) A sesja Lukasza jest wprost bajkowa!

    OdpowiedzUsuń