sobota, 8 października 2011

Dig deeper and find it cheaper

Kiedy jakiś czas temu dom mody Balmain (który praktycznie z popiołów podniósł Christoper Decarnin) ogłosił, że powstanie młodsza i tańsza linia ,,Pierre Balmain'' wszystkie fashionistki wstrzymały oddech. Czy wreszcie ceny rzeczywiście pójdą w dół a ubrania zaczną być dostępne dla wszystkich(no prawie wszystkich)? Jak również podano, za tą kolekcją miała stać zupełnie inna ekipa niż ta, którą obecnie dowodzi Olivier Rousteing. I oto parę dni temu wszystko stało się jasne. Na Rue Reaumur pokazano pierwszą kolekcją z lini ,,Pierre Balmain''. Czy jest to ,,młodsza'' wersja bardzo drogiego, ale wciąż popularnego Balmain? Nie sądzę. Jak dla mnie, kolekcja ta jest bardziej inspirowana projektami Celine, Chloe czy Alexandra Wanga. Brak tu charakterystycznej dla Balmain sylwetki czy oryginalnych detali - i Wiecie co? Strasznie mi się to podoba! Stonowane kolory, proste modele i nieśmiertelna klasyka  - zarówno dla niej jak i dla niego. Czego chcieć więcej? A na przykład naprawdę rozsądnych cen, T-shirt bowiem kosztuje ok 500 zł a ramoneska 3 000. To tyle w temacie ,,tańszej'' i ,,bardziej przystępnej'' linii domu mody Balmain.













źródło: www.lula.pl (odsyłam tam po więcej zdjęć)

3 komentarze:

  1. Trochę trąci Zarą, ale może na zywo wygląda lepiej?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem - z jednej strony to fajne ubrania, z drugiej jednak zbyt mało "balmainowe".

    OdpowiedzUsuń
  3. porównując ceny z główną linią PB wypada dość przystępnie ;) ale z drugiej strony design nie powala szczególnie - faktycznie sieciówkowo i wtórnie

    OdpowiedzUsuń