Już od jakiegoś czasu zastanawiam się co takiego jest w tej dziewczynie,że jedni ją kochają a drudzy nienawidzą, że wzbudza tyle skrajnych emocji. Zawsze bardzo lubiłam wpisy Ani i Agi o niepowtarzalnym stylu ich ulubionych redaktorek mody, stylistek czy projektantek. Każdy taki post a zwłaszcza wybrane przez Dziewczyny stylizacje ,,łykałam'' jednym tchem i długo się nimi inspirowałam. Mój sposób ubierania (trochę dzięki nim) motywują właśnie zestawy, które widziałam na Taylor Tomasi Hill, Emmanuelle Alt i ostatnio na bohaterce dzisiejszego posta czyli Ronney Marze. Z premedytacją piszę o niej teraz, żeby uniknąć zgiełku jaki pojawił się wokół niej w związku z premierą ,,Dziewczyny z tatuażem'' - chociaż poznałam ją właśnie dzięki temu filmowi. Muszę Wam przyznać, że bardzo mi się podobał i byłam ciekawa jak jego główna bohaterka będzie prezentować się podczas eventów promocyjnych i premier. Rooney Mara podbiła moje serce nie tylko znakomitą grą aktorską, ale także doskonałym i wyważonym stylem. Pozostała przy zmienionym na potrzeby filmu kruczoczarnym kolorze włosów, postawiła na porcelanową cerę, często zobaczycie ją z wyrazistą szminką na ustach. Stylizacje? Jak dla mnie wszystkie fantastyczne - już została obwołana nową Tildą Swinton za znakomite łączenie architektonicznych, skomplikowanych krojów ze skromną paletą barw. Rooney najczęściej wybiera czerń i biel, czasem przełamie je ciemną zielenią i burgundem. Jak dla mnie bomba, bo sama na co dzień obracam się właśnie w takiej palecie barw i każde jej zdjęcie jest dla źródłem inspiracji. Wróżę jej nie tylko udaną karierę filmową, ale także modową - okładkę Vogue`a już ma:)
Nie mój typ, ale ma coś w sobie. No i co to za pies!! Robi konkurencję Łatce :D
OdpowiedzUsuńŁatka jest bezkonkurencyjna!:)
UsuńNiewybaczalnie późno trafiłam na Twojego bloga!
OdpowiedzUsuń<3
dziękuję! i cierpliwości w nadrabianiu strat!
UsuńKurde, już od dawna miałam o niej napisać i zastanawiam się cały czas - czemu jeszcze tego nie zrobiłam? Najbardziej podoba mi się w niej to, że nie nosi biżuterii (osobiście nosze, ale taki minimalizm mi się podoba:) i to, że zawsze wygląda dobrze. P.S. Kelly - Łatka jest tylko jedna:)
OdpowiedzUsuńJag ja też od jakiegoś czasu nie noszę(bo zegarek to chyba już mi przyrósł do ręki i nie traktuję go jako biżu:)
UsuńGalanteria i obuwie z poprzednich postów są bardzo ciekawe
OdpowiedzUsuń