Podobno kobiety dzielą się na te, które ostatnie pieniądze wydadzą na nową parę butów i na te, które bez kupienia jednej torebki w miesiącu nie potrafią egzystować. Chyba nie należę ściśle do jednej albo drugiej kategorii, ale z pewnością bliższe jest mi to drugie szaleństwo. Od lat kolekcjonuje torebki zbierając je od mamy i babć, prosząc o nie znajomych przy zagranicznych wojażach, czy po prostu szperając w secondhandach. Mam też oczywiście parę nowych modeli: ulubioną z River Island, bardzo praktyczną z Reeboka oraz no name w stylu Hermesa. Ale dziś to nie torebki grają główną rolę, ale właśnie buty. Zbliża się wiosna, z radością zrzucamy ciężkie kozaki i oficerki, zaglądamy do szafy a tam...coż, same wiecie, co w tej chwili mówi każda kobieta. Po prostu nie ma co założyć!
I tutaj wychodzę ja z wiosenną propozycją zakupową. Zainwestujcie w dwie pary, które sprawdzą Wam się nie tylko w tym sezonie, ale przy solidnej jakości wykonania, nawet przez lata.
Propozycja 1: cieliste szpilki - czerń już dawno odchodzi w niepamięć, nowa klasyka to kolor cielisty. Szpilek w tym odcieniu jest w bród, od zamszowych po skórzane, matowe i lakierowane. Moja rada: stawiajcie na wygodę, po co Wam buty, w których nie da się przejść trzech kroków?
Aldo, ok. 250 zł
(w ogóle Aldo przoduje w cielistych szpilkach, znajdziecie tam wszystkie możliwe wzory i kształty)
allegro.pl, 199 zł
Zara, 329 zł
Deichmann, 179 zł
(mierzyłam, bardzo wygodne!)
Bata, 159 zł
Propozycja 2: kolorowe jazzówki - są modne od jakichś dwóch sezonów i nic nie zapowiada ich odejścia.W tym sezonie kupujemy je w soczystych kolorach np. zielone czy różowe. Dla mniej odważnych polecam granatowy lub fiolet. Pasują do wszystkiego, są bardzo wygodne a moim zdaniem także stylowe.
Via Roma, 219 zł
Fleq.pl, 57 zł
Vagabond, 299 zł
deezee.pl, 59,99 zł
Jazzówki nosimy do wszystkiego, ja polecam przekornie do tiulowych spódnic i delikatnych sukienek.
Jak miło, że o mnie napisałaś :) Ja w 100% zaliczam się do tej pierwszej grupy!! Z resztą to już chyba wiesz :)
OdpowiedzUsuńbutki z Deichmann'a bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńA ja mam pecha - zaliczam się do tych 2 grup jednocześnie, ale właśnie przeżywam stan zakochania w jednych z butów deezee..10% zniżki weekendowej trochę mnie kusi ;) Gdyby nie czub (duże stopy wyglądają w nich nieapetycznie) to właśnie biegłabym po parę z Zary :D
OdpowiedzUsuńTe z allegro są piękne, tylko ja mam problem z wycięciami, muszą być małe bo inaczej buty gonią nogi :)
OdpowiedzUsuń