sobota, 23 lutego 2013

Magia telewizji

Macie tak czasem, że są pewne wzory, modowe kanony, określone kroje i materiały, które nierozłącznie się Wam z czymś kojarzą? Ale tak naprawdę nierozłącznie - nie umiecie ich z niczym zestawić, nie wiecie jak w ogóle wyglądają bez tego jednego wspólnego dla nich czynnika? Mam taką historię z groszkami. Wiem, że od zawsze są w modzie, co jakiś czas przewijają się w kolekcjach - ostatnio często w zestawieniu z kratką czy paskami. Miałam do nich dość ambiwalentny stosunek - raczej ich nie nosiłam, podobały mi się za to w czarno białych, prostych stylizacjach, gdzie trochę ,,rozluźniały'' cały look i w przedziwny sposób nawet do odmładzały(a może po prostu sprawiały, że wyglądało się po prostu dziecinne, kto wie:P). Niezmiennie jednak grochy kojarzą mi się z Panią z poniższego zdjęcia. Czy koszula w grochy i wiecznie zafrasowana mina nie stały się w końcu jej znakami firmowymi? Oskarżam ją też oficjalnie o moje studia prawnicze - jak później doszłam do wniosku to jej mit ''szczęśliwej prawniczki rozwiązującej super ciekawe sprawy w sądach i pomagającej biednym obywatelom'' sprowadził mnie na Wydział Prawa. No i co teraz - widzę piękną koszulę w Zarze(cena już nie taka piękna, ale do przebolenia) i zamiast super stylizacji widzę ją. Eh, ta magia telewizji!

1 komentarz:

  1. A ja mam fazę na paski i na kroki - Magda M. mi nie staaszna, raczej myślę o Coco Chanel :-)

    OdpowiedzUsuń