Wiem, że dopiero zaczął się luty, ale przez moje okno właśnie lekko świeci słońce i myślę sobie, że może wiosna wcale nie jest tak bardzo daleko. Przeglądam więc jeszcze raz wiosenne pokazy(które ja wiadomo odbywały się pół roku temu), w magazynach też pojawia się co raz więcej inspiracji. Mam nadzieję, że tej wiosny uda mi się trochę częściej zastąpić ukochaną czerń bielą i szarością. Może nawet skuszę się na delikatny błękit - cóż za szaleństwo! Patrząc na tę kolekcję Stelli McCartney już wiem, że będę przemycała więcej elementów sportowego stylu - już kupiłam ,,miejskie'' adidasy(jak super trafnie określiła je moja koleżanka z pracy), szukam też kobiecej basebollówki. Czasem sama siebie zaskakuje - jeszcze kilka miesięcy temu nie spojrzałabym tego typu elementy w mojej garderobie. Może to dzięki tej Pani a może po prostu wiosną każdemu potrzebna jest jakaś odmiana?
Jestem bardzo ciekawa o co Wy planujecie uzupełnić swoją szafę wiosną - nowe botki, sukienka czy sportowa kurtka - piszcie koniecznie!
właśnie tak będę wyglądała nadchodzącej wiosny (o ile wygram w totolotka i kupię botki od Isabel Marant ;-)
Ten zegarek jest fajny i chyba w końcu go kupię. Ja jeszcze nie wiem co planuję. Szczerze powiedziawszy mam ochotę na coś czarnego, ale koszulę dżinsową też bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuń