Zaczął się czas wyprzedaży. Czy czekałyście na niego z jakimś wielkim utęsknieniem? Ja nie. Są, były i będą, te same ubrania, za które nie chciałam dać 199 złotych, raczej nie zdobędą mojej sympatii przy cenie nawet o połowie mniejszej. Jeśli zaś wybieracie się do wielbionej przez Polki Zary, nie szykujcie się na duże obniżki, na razie ceny poszły w dół o ok. 30 % - podobno jakość przecenionych produktów też pozostawia wiele do życzenia ( co nie jest w przypadku hiszpańskiej sieciówki chyba jakąś wielką niespodzianką). W ogóle wszędobylskie wyprzedaże moim zdaniem nie są dobrym zjawiskiem. Ok, rzeczywiście, możemy coś upolować taniej, ale z drugiej strony wypacza to nasz zmysł konsumencki. Idziemy do centrum handlowego, gnane szaleńczym, potęgowanym przez gazety, portale, newslettery pędem, aby przypadkiem nikt nas w zakupach nie ubiegł, kupujemy zupełnie bezsensowne, nieprzemyślane ubrania, które do niczego nam nie pasują(no ale przecież była o połowę tańsza?!) albo ich jakość zupełnie nie przystaje nawet do nowej, okazyjnej ceny. Co więcej większość z nas, przychodzi do domu po tej szaleńczej gonitwie, widzi, że zakupy raczej do udanych nie należą(no chyba, że idziemy w ilość nie w jakość) a nowe nabytki nie pasują do reszty naszej garderoby, mimo to jednak, nie korzystamy z naszego ustawowego prawa zwrotu a utwierdzamy się w przekonaniu, że przecież było tanie, no, albo przyda się kiedyś, prawda?
Co innego, gdy zakupy są powiązane z dobrym planem lub chociaż chwilowymi przemyśleniami, wtedy możemy wyjść ze sklepu zadowolone nie tylko przez chwilę, ale może przez parę sezonów. Co i jak kupować świetnie opisała Kara i odsyłam Was do tego posta: Jarzę wyprzedaże!.
Gdybym jednak miała wybrać jeden sklep, do którego bardzo chcę zajrzeć w trakcie wyprzedaży to byłoby z pewnością Parfois, dość znana portugalska marka, która cieszy się u nas dużym powodzeniem. I nie ma się czemu dziwić, skoro ich torebki, portfele i zegarki to naprawdę estetyczne, ciekawe i przede wszystkim dopracowane produkty.Cena, nawet bez wyprzedażowej obniżki, jest bardzo zachęcająca - waha się przy torebkach od ok. 90 do 200 zł. Mi do gustu przypadły przede wszystkim proste wzory i podstawowe kolory(czerń i biel), ale dla bardziej odważnych klientek też się coś znajdzie. Gdybyście nie miały jak się wybrać do sklepu, polecam zakupy online - taką opcję bowiem Parfois też już uruchomiło:)
źródło: www.parfois.com
Podłączam się pod Twoją opinię o Zarze - zerknęłam do sklepu w czwartkowy wieczór i mało, że ceny były takie sobie, tłum ludzi, to jeszcze wykupione praktycznie wszystkie rozmiary S i M. WTF, podobno mamy kryzys? Za to baaardzo jestem zadowolona z wyprzedaży u Zemełki& Pirowskiej - spore obniżki, super materiały i fasony i komfort kupowania zupełnie inny - dziewczyny częstowały klientki winkiem:)
OdpowiedzUsuńNo widzisz, jednak w czasie wyprzedaży potencjalny klient jeszcze bardziej może się przekonać do młodych, polskich twórców. Ja jestem super zadowolona z wyprzedaży u Nenukko - świetne ceny, atmosfera i sushi;)
UsuńW tym sezonie nie ulegam ani sieciówkom ani wyprzedażom. W ogóle w Polsce kwoty obniżek są żenująco niskie, niestety... Parfois oczywiście znam, lubię tam zaglądać (mam bajeczne klipsy za dychę, niestety są zbyt ciężkie, żeby je nosić, ale do stylizacji zdjęciowych - idealne!). Kilka torebek wpadło mi w oko (biały shopper!), ale sama nie wiem... miałam kupować skórę a nie syntetyki :(
OdpowiedzUsuńJa też nastawiałam się na lepsze(no powiedzmy) ,,skórzane'' zakupy - Czachor i Rozwadowska kuszą świetnymi torbami! Jak na razie w Parfois`a nie znalazłam niczego ciekawego dla siebie - asortyment w sklepie internetowym a ten w sklepie stacjonarnym to dwie zupełnie inne rzeczy;)
UsuńNo właśnie, to jest najgorsze! Często "upoluję" coś na stronie a w sklepie stacjonarnym nie ma i nie ma i nie ma... i pewnie nie będzie.
Usuń